Duża pizza w mieście kosztuje ok. 50zł, koszt składników 3-5zł, koszt prądu 1zł, teraz prąd podrożeje i będzie 1,40zł za prąd. HURRR DURR PIZZA PODROŻEJE, albo będzie mniejsza, o 0,40groszy mniejsza to daje jakieś 0,7mm mniej po średnicy ku@wa ja pie#@ole

@kolotego: Margherita kosztuje w Warszawie:

Nonna – 27 zł
Ciao a Tutti – 28 zł
Spacca Napoli – 24 zł

To takie moje ulubione pizzerie na wysokim poziomie, nie żadne amerykańskie gunwo (to też lubię czasami, ale pizzą bym nie nazwał).

Myślę, że w przypadku quality miejscówek, jakich coraz więcej na mapie Polski, ceny wzrosną „odczuwalnie”. Zresztą już wzrosły, bo jeszcze kilka lat temu można było zjeść dobrą pizzę czy lunch za ~20 zł, w 3-4 lata widzę różnicę ~30% w gastronomii, przynajmniej warszawskiej.

Pod rządami pisu pewne grupy mogą czuć się bezkarnie. Należą do nich właśnie księża, funkcjonariusze aparatu siłowego państwa, prokuratorzy, pseudo dziennikarze sprzyjający partii, pisowscy politycy, nacjonaliści, urzędnicy państwowi szczebla centralnego, pracownicy spółek skarbu państwa i osoby zasiadające w zarządach tychże i ogólnie szeroko rozumiani klakierzy i propagandyści pisu. Na tym właśnie polega państwo mafijno-oligarchiczne jakie tworzy nam pis, w którym pewne grupy ludzi bedą pozostawać bezkarni za poważne przestępstwa, za które normalny człek wylądował by w zakładzie karnym. Do tego dochodzi jak największe j**nie takich grup jak przedsiębiorcy, samozatrudnieni, sektor medyczny, szkolnictwo i edukacja można by długo wymieniać. Liczy się tylko dobro partii rządzącej i osób jej sprzyjających, dobro kraju i ogółu społęczeństwa nie liczy się dla nich w ogóle, byle by tylko utrzymać się u władzy

@szopa123. Znowu ty?

1 . Że niby jak 2 wymiarowa płaszczyzna może być 'zwinięta’ w strunę?

Nie. Płaszczyzny nie zwijają się w struny.
Struny to obiekty. Wymiary to przestrzeń w której są te obiekty.

Niby jakim cudem nie dochodzi do żadnych 'splątań’?

Wszystko masz wyjaśnione w teorii.

@Strigiformesman: Zgadzam się, że kierowca nie jest w stanie wyznaczyć odległości 50 czy 60 metrów z dokładnością do metra. Ale po to, między innymi, są znaki poziome, by to kierowcy ułatwić. Jeśli widzisz między sobą a drugim autem 4 białe kreski na drodze, to znaczy, że jesteś od tego auta około 40 metrów. A więc jadąc 100 km/h powinieneś oddalić się o jeszcze jedną kreskę. To nie jest jakiś znowu wielki problem. W niektórych krajach przy krawędzi drogi maluje się specjalne oznaczenia i znaki wskazują ile tych oznaczeń ma się znaleźć pomiędzy samochodami.
Aby stwierdzić, że jechałeś nie 5 kresek, ale 1 od poprzednika NIE TRZEBA POMIARU. To widać. I nikt nie żąda podania odległości, a jedynie stwierdzenia czy była większa czy mniejsza od pewnej wartości. A to można stwierdzić na wiele sposobów bez konieczności rozwijania taśmy mierniczej. Co innego, gdyby kara była odwrotnie proporcjonalna do odległości. Wówczas pomiar byłby konieczny. Jeśli jednak nie budzi wątpliwości fakt, że zachowana odległość była mniejsza niż wymagana, wówczas pomiar jest zbędny. Czy jesteś w stanie to pojąć?

@KazPL: Jak najbardziej uspołecznienie jest OK, korpo korumpują urzędników i polityków żeby pozwalali im na taki absurd, że duży procent mieszkań do nich należy i to jest „świetny pomysł na biznes”.
Ewentualnie można wprowadzić wysokie podatki dla osób prawnych posiadających ponad X nieruchomości albo osób prywatnych posiadających ponad y nieruchomości, wyjdzie na to samo.