@megawatt: Wydłużyć żółte można, ale to nic nie da, bo przecież 95% polskich kierowców tylko będzie dodawać gazu na żółtym ¯_(ツ)_/¯
Detekcja zatrzymania pojazdów nie wchodzi w rachubę ze względów finansowych – na dziury w drogach nie mają, a będą detektory montować?
Ograniczenia do krzyżówkach są po to, by ci z podporządkowanej mogli przejechać w poprzek na drugą stronę. Jak jest mały ruch, bo to jakaś nieuczęszczana droga, to się nie spowalnia drogi głównej.
Na debili za kierownicą działają tylko kary. Tylko, że nikt nie sprawdza prędkości na takich krzyżówkach. A wystarczy postawić fotoradar, który zwróci się w kilka dni albo zrobić więcej pomiarów odcinkowych. Jak na takim odcinku, gdzie jest kilkanaście krzyżówek nie zdejmie nogi z gazu i będzie pruł równe 120 na S7, to zabuli i potem zwolni. Rozwiązanie jest banalne i do tego przynoszące zyski dla budżetu.