Tyle że tu chodzi o to, że broń sprzedaje się do kraju prowadzącego wojnę napastniczą. Jakbyśmy np. najechali teraz Litwę to też byłby zgrzyt że koreańczycy sprzedają nam czołgi.
@guardofnothingness: To trochę naiwne postrzeganie polityki zagranicznej. Iran ma gdzieś czy jest to wojna napastnicza czy nie i może ich to nawet nie interesować byle kasa się zgadzała. Dodatkowo USA (z którym Iran ma kosę) wspiera Ukrainę, więc logiczne jest że wspierają drugą stronę konfliktu. W polityce między państwami nie ma sentymentów, są jedynie interesy i konflikty interesów.
Seba i mati kopią pod blokiem staruszkę, jednak to jej nie zabiją więc pytają ciebie i nóż. Akurat masz przy sobie więc im sprzedajesz.
@VWgolf3: I według Ciebie w tym przykładzie to sprzedawca noża jest winny, a nie „Seba i mati”? Delikatnie mówiąc pokrętna logika.