@Gladoo: może i wstyd się przyznać, bo sam kiedyś uczestniczyłem w egzorcyzmie podczas którego osoba wypluła pod rząd kilka gwoździ, ale co do zasady zgadzam się z zarzutami wobec wielu tzw. osób nawiedzonych. Przede wszystkim szkodliwości psychicznej wiary zafiksowanej na punkcie sensacji i ciągłego strachu, ciągłej walce z szatanem i mówienia o nim conajmniej tak często jak o Trójcy Świętej i Matce Bożej, co wypływa bezpośrednio z krzywego podejścia do wiary, które wykrzywia często uczestnictwo w grupach charyzmatycznych. Ile ludzi, tyle podejść do sprawy, ale to katalizator.
i generalnie zgadzam się z większością Twoich argumentów, a bufonady i arogancji osób, które wszystkie rozumy pozjadały, bo ile to lat już w tym siedzą, też nie nie lubię i widzę na co dzień jak to zaburza w ludziach trzeźwe pojmowanie rzeczywistości i logiczne myślenie, że nigdy do nich nie docierają żadne argumenty spoza ich bańki. Często niczym się nie różnią od współczesnych Julek z Twittera. Ten sam mechanizm bańki, z której dopóki nie wyjdziesz, nigdy nie zobaczysz prawdziwego świata na zewnątrz. I paradoksalnie to jest największa rzecz której się boją. Bo pod skórą często wiedzą, że jest inny świat. Dlatego obwarowują się w oblężonej twierdzy, żeby im dobrze było żyć ze swoimi poglądami.
Konstruktywna krytyka ruchów charyzmatycznych a także działań egzorcystów jest podstawą porządku w Kościele, aby nie było rozłamów, schizm, dram, grubych nieporozumień i typowego sekciarstwa i niekoniecznie jest próbą ataku na Kościół, a często wyrazem najwyżej troski o jego przyszłość, a także jego wiernych.
Trochę jak gdy JPII tłumaczył, że teoria ewolucji może wspólnie koegzystować z dogmatami kościoła i jedno drugiemu nie musi przeczyć.
2024 Blog o Komentarzach — Blog o Komentarzach Sitemap —